Rektor godzi się ze związkami zawodowymi po niekorzystnym dla uczelni wyroku sądu

Był proces, jest zgoda. Rektor godzi się ze związkami

Gazeta Wyborcza- Zielona Góra Łukasz Woźnicki 28.10.2011

Przełom na Uniwersytecie Zielonogórskim. Rektor prof. Czesław Osękowski godzi się ze związkami zawodowymi po niekorzystnym dla uczelni wyroku sądu. Jest szansa, że pracownicy UZ dostaną w tym roku więcej pieniędzy,…Porozumienie pomiędzy związkami a rektorem może zostać podpisane w tym tygodniu. Umowa będzie oznaczać, że w tym roku pracownicy uczelni dostaną więcej pieniędzy tytułem świadczenia świątecznego. Ich podział będzie uzależniony od kryteriów socjalnych, więc ci, co zarabiają mniej, dostaną najwyższe dodatki. – Z takim wnioskiem związki zwracały się do rektora już w lipcu, ale nie przychylił się do naszej propozycji. Potrzeba było wyroku sądu, aby pracownicy łaskawie dostali więcej pieniędzy na święta. Ale będziemy się cieszyć, jeśli te pieniądze dostaniemy – ocenia Jaskólska.

Spór pomiędzy związkami a rektorem trwał dwa lata. Sprawa sięga 2009 r., gdy UZ dostał 5,3 mln zł od ministra nauki na podwyżki pensji pracowników. Rektor wydał je na bieżącą działalność uczelni. Aby zrekompensować brak podwyżek, sięgnął po pieniądze z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Każdy z pracowników dostał 2 tys. zł brutto zasiłku świątecznego zamiast ok. 150 zł podwyżki z wyrównaniem od początku roku. Decyzje rektora podważały sądy. Nie miał prawa wstrzymać podwyżek. Ministerstwo nakazało uczelni zwrócić wydaną niezgodnie z przeznaczeniem dotację do budżetu państwa. Niezgodnie z prawem, bo w oderwaniu od kryterium dochodowego, wydawano na UZ także pieniądze z funduszu socjalnego. Po pozwie związków sąd nakazał zwrot 3,5 mln zł do funduszu socjalnego i obciążył uczelnię 100 tys. zł kosztów sądowych.

Bez umowy z uczelnią student nie musi płacić

Bez umowy z uczelnią student nie musi płacić

Rzeczpospolita, Jolanta Ojczyk 29-10-2011

Szkoły wyższe zmieniają zdanie w sprawie obowiązku zawierania umów. Będą je podpisywać także z osobami studiującymi dziennie. Brak kontraktu pozbawiłby je przychodów np. z tytułu powtarzania zajęć.

Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, w liście do rektorów wskazuje, że umowa określająca warunki odpłatności za usługi edukacyjne jest zobowiązaniem studenta do ponoszenia opłat, np. za powtarzanie roku, przedmiotu, przekroczenie limitu punktów ECTS. Jej niezawarcie oznacza zaniechanie ich pobierania. Dlatego uczelnie powinny je podpisywać ze wszystkimi studentami studiów stacjonarnych w jak najkrótszym terminie od rozpoczęcia nauki…

 

Monitoring karier, ale tylko za zgodą monitorowanego

GIODO: na monitorowanie kariery musi być zgoda absolwenta

PAP – Nauka w Polsce,28.10.2011

Uczelnia musi uzyskać zgodę studenta na monitorowanie jego osiągnięć zawodowych– poinformował w czwartek Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO), dr Wojciech Wiewiórkowski. Podobną opinię wyraziła minister nauki Barbara Kudrycka.

Podczas konferencji prasowej w Warszawie Wiewiórkowski poinformował, że pewne uczelnie próbowały uzyskać od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dane o zatrudnieniu absolwentów szkół wyższych. „Takie rozwiązanie jest sprzeczne z prawem. Potwierdza to również prezes ZUS. Dane te są objęte tajemnicą ubezpieczenia społecznego i nie mogą być przekazywane żadnym uczelniom” – podkreślił Wiewiórkowski…..GIODO wyjaśnił, że to od uczelni zależy, jak uzyska zgodę studenta na monitorowanie jego losów po studiach. „Najprostszym sposobem wydaje się złożenie (przez studenta – PAP) odpowiedniego oświadczenia w momencie, kiedy kończy on już studia” – powiedział Wiewiórkowski i doradził, że może to się odbywać np. przy składaniu karty obiegowej…..

GIODO poruszył również problem powstających centralnych baz: studentów, a także nauczycieli akademickich i pracowników naukowych. W centralnej bazie studentów można gromadzić informacje o tym, na jakiej uczelni studiuje dany student i na ilu jest kierunkach, a także czy otrzymuje z uczelni pomoc finansową. Wykluczone jest jednak np. gromadzenie informacji o wysokości tej pomocy. Podobnie jest z bazą nauczycieli akademickich i pracowników naukowych. Nie może się tam znaleźć informacja o wynagrodzeniach poszczególnych osób.

Wiewiórkowski odniósł się też do budzącej kontrowersje kwestii publikowania w Biuletynie Informacji Publicznej recenzji prac doktorskich wraz z nazwiskiem i afiliacją recenzenta. Według GIODO, jest to zgodne z prawem.

UCZELNIE MOGĄ MONITOROWAĆ LOSY ABSOLWENTÓW TYLKO ZA ICH ZGODĄ,

27.10.2011, serwis GIODO, 

 Zgoda absolwentów to jedyna podstawa uprawniająca uczelnie wyższe to pozyskiwania danych osobowych absolwentów na potrzeby monitorowania ich karier zawodowych.

Za nieuzasadnione GIODO uznał także rozszerzanie zakresu danych pozyskiwanych o pracownikach naukowych. Wyjaśniał, że to, iż są oni związani z uczelnią wyższą przez całe życie powoduje, że w łatwy sposób można sporządzić ich profil. – To bardzo poważna ingerencja w prywatność, ale uzasadniona celem, jakim jest uzyskiwanie kolejnych stopni naukowych – mówił dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.

Za zgodne z prawem GIODO uznał zaś zamieszczanie w Biuletynach Informacji Publicznej szkół wyższych zarówno informacji o recenzjach prac doktorskich i ich autorach, jak i treści samych recenzji. Konieczność takiego postępowania wynika bowiem wprost z przepisów ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym. Czy nie narusza to prywatności recenzujących? W opinii dra Wojciecha Rafała Wiewiórowskiego – nie. – Powołane ustawa to bowiem lex specjalis w stosunku do ustawy o ochronie danych osobowych, a cel wydaje się uzasadniać takie działanie – wyjaśniał GIODO.

Takie metody z etycznego punktu widzenia nie dają się obronić

Opinia seksuologa z Francji pogrąża profesora G.

Gazeta Wyborcza – Poznań, Piotr Żytnicki, 27.10.2011
Prof. Lechosław G. przekroczył dopuszczalne granice terapii, a jego metody z etycznego punktu widzenia nie dają się obronić – twierdzi francuski seksuolog w opinii dla poznańskiej prokuratury, do której dotarła „Gazeta”,,..Prof. Lechosław G. to jeden z twórców polskiej szkoły seksuologii. Przez lata wykładał na poznańskim UAM. Przed rokiem prokuratura zarzuciła mu podstępne molestowanie pacjentek, które przyjmował w prywatnym gabinecie na poznańskich Ratajach. Jego metody pół roku wcześniej zdemaskowali dziennikarze TVN…..Prof. Lechosław G. przeglądał w czwartek opinię francuskiego seksuologa w prokuraturze. Jednak jego adwokat Andrzej Koch nie chciał jej komentować: – Czekamy, aż zostanie nam doręczona, wtedy odniesiemy się do niej szczegółowo na piśmie. Nie wykluczamy też wniosku o przesłuchanie biegłego z Francji.

Prof. G. grozi osiem lat więzienia.

Autonomia umów ze studentami

Minister apeluje w sprawie studenckich umów, KRASP daje wolną rękę rektorom

Rzeczpospolita, pap, jaga 27-10-2011

Minister nauki i prezes UOKiK zaapelowały do rektorów o zawieranie umów ze studentami. Z kolei przewodniczące Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Parlamentu Studentów RP uzgodniły, że o podpisywaniu umów mają decydować poszczególni rektorzy.

„Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, kierując się dobrem studentów i ochroną ich interesów, po spotkaniu w czwartek apelują wspólnie do rektorów uczelni wyższych o niezwłoczne zawieranie umów ze studentami studiów stacjonarnych, określających warunki odpłatności za usługi edukacyjne” – czytamy w oświadczeniu minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbary Kudryckiej i prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel…

….Na spotkaniu z rektor UW Kita przedstawiła też założenia wzorcowej umowy student-uczelnia, przygotowanej przez studentów w kilku wersjach

Wersja minimum zawiera definicję studiów, określa czas ich trwania, liczbę semestrów, podstawowe informacje co dana osoba studiuje i w jakiej lokalizacji. „Zawiera też katalog wymienionych w ustawie opłat, dotyczących ew. powtarzania semestru, realizacji programu studiów poza limitem punktów ECTS, zajęć w języku obcym, itp.” – wyliczała Kita. Zapowiedziała, że wzorzec ten zostanie przesłany do wszystkich rektorów i studenckich samorządów.

serwis MNiSW

czwartek, 27 października 2011

Prezentujemy treść wspólnego apelu minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbary Kudryckiej i prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel o niezwłoczne zawieranie umów ze studentami.

Bojkot wyborów dziekana na UMCS

UMCS. Elektorzy powiedzieli rektorowi „Nie”. Co dalej?

Gazeta Wyborcza Lublin, Paweł P. Reszka 27.10.2011

Prawnicy UMCS zbojkotowali wybory dziekana na swoim wydziale. Rektor: – Wybory trzeba powtórzyć. Prawnicy: – Niekoniecznie… UMCS i kolejna sytuacja bez precedensu. W środę na wydziale prawa i administracji miały odbyć się wybory dziekana. To efekt decyzji, którą na wniosek rektora uniwersytetu prof. Andrzeja Dąbrowskiego, podjął senat uczelni. Wybory jednak nie odbyły się. Elektorzy – reprezentanci społeczności wydziału – nie przyszli w wyznaczonym terminie do sali obrad Rady Wydziału…..Co w sytuacji, gdy elektorzy nie stawili się na wybory? Wczoraj zapytaliśmy o to rektora UMCS.

Anna Guzowska, rzeczniczka prasowa uczelni przekazała nam, że w tej sytuacji statut uniwersytetu przewiduje przeprowadzenie kolejnych wyborów dziekana, odbędą się w przyszłym tygodniu. Dodała, że do tego czasu rektor nie będzie komentował sprawy.

Prof. Przyborowska-Klimczak o ponownych wyborach: – Nic podobnego. Statut uczelni mówi o powtórzeniu wyborów dziekana, ale w sytuacji, gdy elektorzy głosują i nie są w stanie dokonać wyboru. Prawo jest tu jednoznaczne. Natomiast o sytuacji, gdy elektorzy nie przychodzą na wybory, statut uczelni nie mówi nic. Trudno mi więc powiedzieć co będzie dalej. Głos w tej sprawie będzie musiała zabrać uczelniana komisja wyborcza.

List otwarty do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego – ‚Zachowanie uczelni i wydawnictwa jest w moim pojęciu nieuczciwe’

 

List otwarty do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego  

blog. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego 2011-10-26

Stanisław Woczeja – (dotyczy planowanej publikacji dr hab. Bogusława Pazia pt. „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Przykład ludobójstwa na Kresach Południowo- Wschodnich II RP w latach 1939- 1946”)…

Stosunkowo niedawno (kilka miesięcy temu) dowiedziałem się z publikacji prasowych i od znajomych Kresowian o problemach dr hab. Bogusława Pazia z Uniwersytetu Wrocławskiego z wydaniem publikacji  „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Przykład ludobójstwa na Kresach Południowo- Wschodnich II RP w latach 1939- 1946”. Najpierw kłopoty B. Pazia zaczęły się od próby narzucenia jego publikacji cenzury (retuszu) przez wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego. Należy nadmienić, że do dnia dzisiejszego w Internecie na stronie wydawnictwa nie ma wśród planowanych książek tego opracowania.

Obserwując aktualne zachowanie prezesa wydawnictwa i władz uniwersytetu można dojść do wniosku, że celem zarówno wydawnictwa jak i władz uczelni jest uniemożliwienie wydania tej publikacji i utrata pieniędzy przeznaczonych na ten cel…….

Przyszły student uniwersytetu  powinien przed podjęciem studiów zadać sobie pytanie, czy chce studiować na uczelni gdzie wiedza ma być poddana retuszowi? Czy nauka na tej uczelni daje gwarancję na rzetelne, wszechstronne poznanie historii Polski?  Dlaczego wiedza przedstawiająca tragiczne wydarzenia na Kresach II RP nie jest tam mile widziana?

Zachowanie  uczelni i wydawnictwa jest  w moim pojęciu nieuczciwe, także wobec wykładowców polskich uniwersytetu pochodzących z Kresów Południowo –Wschodnich  (w tym ze Lwowa) lub ich potomków znających dokładnie temat mordu (ludobójstwa) na obywatelach II RP. Powoływanie się uczelni na wielki wkład Kresowian ze Lwowa, w przypadku próby wprowadzenia cenzury na tę publikację budzi niesmak…..Taka sytuacja zmusza do zadania pytania czy uczelnia jest jeszcze bezstronną i niezależną bez względu na trendy polityczne?  Gdyby publikacja ta została wydana szereg miesięcy temu jak to było planowane,  to dzisiaj zapewne bylibyśmy po dyskusji nad poruszanymi w niej sprawami. Prawda działa oczyszczająco, zakłamywanie i chowanie niektórych tematów działa wręcz zaogniająco, co wydatnie można zobaczyć na przykładzie zbrodni katyńskiej.

Pomimo wszystko wierzę, że rektor M. Bojarski polskiej uczelni utrzymującej się z pieniędzy publicznych i środków własnych studentów podejmie stosowne kroki zmierzające do publikacji książki dr hab. B. Pazia „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Przykład ludobójstwa na Kresach Południowo- Wschodnich II RP w latach 1939- 1946”

List ten jest przykładem wzburzenia autora tego listu na próby stosowania cenzury….

Wykładowca wysoko oceniany przez studentów – zwolniony

Dr Kessler zredukowany. Studenci protestują

Gazeta Wyborcza, Zielona Góra -Łukasz Woźnicki 25.10.2011
Kilkudziesięciu studentów Uniwersytetu Zielonogórskiego protestuje przeciw zwolnieniu dr. Ryszarda Kesslera. Władze uczelni nie przedłużyły z politologiem umowy, bo ma za mało publikacji naukowych. W instytucie są jednak wykładowcy, którzy mają mniej punktów za publikacje naukowe niż Kessler…
…- Apelujemy do pana rektora o rozwagę i niepozbywanie się dr. Ryszarda Kesslera. Jest jednym z najbardziej cenionych wykładowców. To nietuzinkowy nauczyciel akademicki, dobry człowiek i przyjaciel studentów, znany w Polsce specjalista od marketingu politycznego. Ten ruch kadrowy osłabi instytut politologii i Uniwersytet Zielonogórski – napisali w liście do rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego studenci i absolwenci politologii. Pod pismem podpisało się 20 osób. Podobne listy skierowali do władz uczelni także studenci III, IV i V roku studiów dziennych, a także zaocznych……Kessler szczyci się wysokimi ocenami za dydaktykę, jakie od wielu lat wystawiają mu studenci. Choć nie sprawdza obecności na zajęciach, ma wysoką frekwencję, a na studiach zaocznych 100-procentową. W liście do rektora piszą o tym studenci. – To dlatego, że prowadzę zajęcia w sposób niekonwencjonalny. Zachęcam studentów do komentowania i występowania podczas moich wykładów. Uważam, że student powinien kończyć studia mając własne poglądy, a także potrafiąc je przedstawić i obronić – mówi Kessler….

Patologiczny system, w którym racja bytu uczelni uzależniona jest od liczby kształconych osób

Polskie uczelnie kształcą coraz gorszych dentystów

Dorota Stec-Fus, Dziennik Polski, 25.10.2022

W przeliczeniu na 1000 mieszkańców, Polska ma najwięcej dentystów w Europie. Po co kształcimy aż tylu stomatologów?

Dr Robert Stępień, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, wini za to system, w którym racja bytu uczelni – czyli kwoty dotacji państwowych dla kierunku – uzależniona jest od liczby kształconych osób..

Ogromna dziura w polskiej stomatologii

Pomimo coraz większej liczby gabinetów dentystycznych, z polskimi zębami jest coraz gorzej. Przede wszystkim dotyczy to najmłodszych i najstarszych pacjentów.

Dr Anna Maciąg, dyrektorka Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej w Krakowie, zastanawia się, czemu służy tak duża liczba absolwentów stomatologii, skoro równocześnie pogłębia się brak specjalistów niemal we wszystkich dziedzinach stomatologicznych. Resort zdrowia z jednej strony zwiększył bowiem liczbę rezydentur na specjalizacje stomatologiczne, z drugiej jednak nie dał żadnych zachęt dla placówek, kształcących specjalistów.

Ks. prof. Cyprian Rogowski prawomocnie uznany za kłamcę lustracyjnego znów wykłada na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim

Kłamca lustracyjny odzyskał pracę

Rzeczpospolita, Cezary Gmyz 24-10-2011

Ks. prof. Cyprian Rogowski prawomocnie uznany za kłamcę lustracyjnego znów wykłada na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim

Powrót duchownego do pracy związany jest z prawomocną decyzją Sądu Okręgowego w  Olsztynie, który nakazał Uniwersytetowi Warmińsko-Mazurskiemu przywrócenie go na stanowisko wykładowcy.

Ks. Rogowski stracił etat po  tym, gdy dwa lata temu sąd prawomocnie stwierdził, że dopuścił się on kłamstwa lustracyjnego. Władze UWM, gdzie był dziekanem, uznały, że nie może być wykładowcą, bo zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym potrzebna jest do tego pełnia praw publicznych. Ks. Rogowski został zaś pozbawiony na trzy lata możliwości pełnienia funkcji publicznej oraz odebrano mu bierne prawo wyborcze w wyborach parlamentarnych, samorządowych i do europarlamentu…..

….Sprawę jego współpracy ujawnił w 2008 r. kwartalnik „Debata”. Napisał, że duchowny jako TW „Kamil” współpracował z departamentami I (wywiad) i IV (tzw. Kościelny) SB. Po tej publikacji ks. Rogowski zwrócił się do sądu o autolustrację. W  dwóch instancjach został uznany za kłamcę lustracyjnego.