Pogoda dla plagiatorów jest wyśmienita

Sprawy załatwiane i niezałatwiane


FA 11/2014 Marek Wroński

, nawet na poważnych uniwersytetach „pogoda dla plagiatorów jest wyśmienita” i każda wymówka jest dobra, aby dziekan zawiesił postępowanie prowadzące do odebrania nierzetelnej habilitacji. Czy Prezydium CK nadal będzie „głuche i ślepe” na tego typu naruszania prawa?

Uczelnie nie radzą sobie z plagiatami

Uczelnie nie radzą sobie z plagiatami: e-system to fikacja, promotorzy mają zbyt dużo pracy

Dziennik Gazeta Prawna

Od 1 października uczelnie mają obowiązek sprawdzania pod kątem zapożyczeń prac dyplomowych jeszcze przed egzaminem. Jak wynika z raportu NIK, rzetelne wypełnianie tego obowiązku to fikcja. Pod lupę wzięto 14 szkół publicznych. Uczelniane systemy zapobiegania plagiatom najczęściej sprowadzają się do oklepanych schematów. Bywa, że głównym zabezpieczeniem jest wymóg złożenia przez studenta oświadczenia o samodzielnym napisaniu pracy dyplomowej. Resztę mają wyłapać promotor, recenzenci lub egzaminatorzy. Szwankuje zwłaszcza opieka promotorska. W 10 spośród 14 uczelni grupa promotorów była nadmiernie obciążona liczbą dyplomantów, co powodowało, że nie zauważali bądź ignorowali zauważone przypadki. „Zdarzało się, że w jednym roku akademickim pod kierunkiem jednego promotora pracę pisało ponad 100 osób” – alarmuje NIK….

Fałszowanie historii na UMCS

Uczelnia „zapomina” niewygodne fakty ze swojej historii

GW Lublin

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej przez lata był narzędziem w rękach PZPR. Jako przeciwwaga dla KUL-u służył partii za oręż w walce z Kościołem. Dziś, w 70. rocznicę powołania uczelni, UMCS wypiera niewygodne fakty ze swojej historii
70. rocznicy powołania Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej towarzyszy wydanie jubileuszowe „Wiadomości Uniwersyteckich”, oficjalnego pisma lubelskiej uczelni. Znajdziemy w nim poczet rektorów UMCS. Napisany jest w sposób specyficzny. Brakuje w nich faktów, które dzisiejsze władze uniwersytetu najwyraźniej uznały za „niepasujące” do historii uczelni.
Krytycznej wzmianki doczekał się tylko prof. Józef Parnas pełniący funkcję rektora na początku lat 50., przy czym „Wiadomości” nie zdecydowały się poświęcić mu osobnego biogramu, a jedynie kilka zdań.
Modelowy członek partii, prof. Grzegorz Leopold Seidler, to „charyzmatyczny” rektor „związany z obozem ówczesnej władzy”, jego uczeń, prof. Wiesław Skrzydło, to z kolei „prawnik, związany z ówczesną partią rządzącą, przy tym koncyliacyjny, uczynny i bardzo lubiany”. ……

Oficjalnie na naszej uczelni panuje sielanka, ale prawda jest inna

Związkowa konspira w państwowej uczelni

Dziennik Polski

Kontrowersje. W reakcji na łamanie praw pracowniczych i malejące pensje ludzie chcą zakładać związki zawodowe. I są za to tępieni nawet w publicznych instytucjach. Oficjalnie na naszej uczelni panuje sielanka, ale prawda jest inna. Są konflikty, kto podpadnie władzy, wylatuje – twierdzą pracownicy Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, którzy postanowili założyć związek zawodowy. Adam Lach, wiceprzewodniczący małopolskiej „Solidarności” odpowiedzialny za rozwój związku, ujawnia, że grupa inicjatywna na PWSZ liczy 10 osób. – Zgodnie z prawem ta informacja powinna pracodawcy wystarczyć. A rektor zażądał ujawnienia nazwisk wszystkich działaczy! To sprawa dla prokuratury – uważa wiceszef „S”.

Niski poziom prac naukowych i koleżeńskie recenzje

Rząd ukróci koleżeńskie doktoraty

Dziennik Gazeta Prawna

Wydziały powinny być bardziej kontrolowane przy nadawaniu doktoratów czy habilitacji. Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów domaga się większych uprawnień. Jej zdaniem winę za niską jakość prac ponoszą uczelnie.

Niski poziom prac naukowych i koleżeńskie recenzje – z tym chce walczyć Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). Już zapowiedziało, że podejmie działania, które mają podnieść poziom zarówno prac magisterskich, doktorskich czy habilitacyjnych. Zmiany mają dotyczyć ich recenzowania oraz funkcjonowania Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów (CKds.SiT).

Etos zawodowy do lamusa

Etos zawodowy do lamusa

Sprawy Nauki- Wiesław Sztumski

…rośnie liczba nieprawdziwych ekspertyz, nierzetelnych recenzji, ocen, plagiatów itp., co skutkuje spadkiem autorytetu i ucieczką od etosu.

Ludzie często przekonują się, że opinie i wypowiedzi ludzi nauki są nieprawdziwe, albo tendencyjne. Obniża się również jakość nauczania, ponieważ do zajęć dydaktycznych nie przykłada się dużej wagi. Zawyżane pensum oraz liczebność grup wykładowych, ćwiczeniowych i seminaryjnych z przyczyn ekonomicznych – redukcji wydatków w ramach skromnych budżetów uczelni państwowych i oszczędzania na czym się da w uczelniach prywatnych – powodują niechęć do zajęć ze studentami, co dobrze odzwierciedla powiedzenie „na uczelni dobrze by się pracowało, gdyby w ogóle nie było studentów”. Lepiej opłaci się robić badania i ekspertyzy zamawiane przez różne firmy (zwłaszcza reklamowe), czy polityków i przy sposobności szmacić się.

 

Szef Buisness Centre Club Marek Goliszewski nie otrzyma tytułu doktora nauk ekonomicznych

Doktorat po znajomości? UW bliski kompromitacji

fronda.pl

Szef Buisness Centre Club Marek Goliszewski nie otrzyma tytułu doktora nauk ekonomicznych. Studenci Uniwersytetu Warszawskiego wywołali burzę, która ma skutek w odmownej decyzji Rady Wydziału.

Rada Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego zdecydowała, że Marek Goliszewski nie zostanie doktorem nauk ekonomicznych. Przeciwko głosowało 26 osób, 4 wstrzymały się od głosu, 3 poparły doktorat.

Wątpliwości budziły osobiste powiązania Goliszewskiego z jego promotorem, prof. Andrzejem Zawiślakiem, a także między samym BCC a Wydziałem Zarządzania UW. Jednak największe podejrzenia budził sam charakter pracy doktorskiej Goliszewskiego. Liczyła ona 187 stron, ale… tylko 50 było właściwą pracą naukową…..