W tej chwili ta autonomia służy obronie interesów „naukowej korporacji”

Prof. Mikołajczak o ustawie 2.0 i reformie nauki: Państwo powinno mieć możliwość korekty procesów negatywnych

wpolityce.;pl

Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego:….Ustawa jest bardzo środowisku akademickiemu potrzebna, bo ta, która obecnie obowiązuje jest już zupełnie nieadekwatna do obecnej sytuacji i trzeba było ją zmienić….

Może warto jeszcze dodać, że na sytuację w nauce polskiej w bardzo istotny sposób wpływają dwa procesy, które nie zostały przeprowadzone, czyli dekomunizacja i lustracja kadry naukowej.

Jeżeli się spojrzymy na to, co działo się w NRD, gdzie zostało pozbawionych pracy co najmniej 1/3 kadry naukowej z racji tego, że nie spełniała wymogów etycznych, bo donosiła na kolegów, była uwikłana we współpracę z władzami komunistycznymi, to uświadamia wagę problemu. Może w Polsce skala była mniejsza, ale ten problem tajnych współpracowników i osób, które współpracowały ze Służbą Bezpieczeństwa, również istniał. Przez prawie 45 lat dobór kadr odbywał się pod kuratelą PZPR. Nie chodziło o wybór najlepszej, uzdolnionej młodzieży tylko tworzenie kadry, która była dobierana przez profesorów, spełniającej wymogi stawiane im przez aparat polityczny Partii. To funkcjonowało przez cały PRL i nie zostało po 1989 r. przerwane. Nie stracił pracy żaden profesor filozofii marksistowsko-leninowskiej, a jak pamiętamy, to był przedmiot, który był przymusowo nauczany na wszystkich kierunkach studiów.

Czy po 30 latach transformacji ma to jeszcze sens?

Myślę, że środowisku naukowemu należy się wiedza, kto kim był w tamtym czasie i kto przygotowywał kadry, które funkcjonują dzisiaj. Dzisiejsi młodsi profesorowie są wychowankami profesorów, którzy być może byli uwikłani w kolaborację z komunizmem. Dzisiaj mogą być bardzo porządnie zachowującymi się ludźmi, ale warto wiedzieć, kto ich dobierał.

Rzecz ciekawa, że na wydziałach humanistycznych jest kompletny brak zainteresowania najnowszą historią, historią PRL-u. Nie powstają prace opisujące na przykład „życie elit kulturalnych”.

To jest jeden z przykładów tego, jak ta kadra była dobierana, jakie ma zainteresowania i czego uczy młodzież. Być może ma coś do ukrycia.

Zaskakujące to zjawisko tyle lat po transformacji?

Opór, jaki stawiało środowisko naukowe przeciwko lustracji pokazuje, że to było jednak zjawisko dość szerokie i znaczące. Myślę, że dla pedagogiki społecznej, także dla pewnej etyki funkcjonowania nauczania zwłaszcza, wiedza kto jak się zachowywał, jest absolutnie potrzebna także po to, żeby pokazać, przyszłym pokoleniom, czego nie wolno robić, jak nie wolno się zachowywać……

Chodzi o budowę zdrowych i jasnych standardów państwa demokratycznego o ich „wdrukowanie” w świadomość elit?

Tak jest. Ktoś kto donosił na kolegów, na studentów albo wyrzucał w stanie wojennym studentów, nie ma moralnego prawa do nauczania polskiej inteligencji. Sam będąc skażony, w sposób skażony będzie wychowywał przyszłą polską inteligencję. Moralny relatywizm jest czymś, co traktuje się jako normę. A to nie jest norma.

Zwrócił Pan uwagę na zjawisko daleko posuniętego myślenia środowiska w kategoriach korporacyjnych, co było też zauważalne podczas dyskusji na projektem. Korporacja może dbać o swój interes a interes państwa traktować jako rzecz wtórną? Trzeba wyważyć proporcję?

Tak. Te problemy wynikają częściowo z tego, o czym mówiłem poprzednio. Pod koniec komunizmu istotną była walka o autonomię uczelni wyższych, o wyzwalanie się spod dominacji komunistycznego państwa. Dzisiaj to hasło walki o autonomię zamieniło się w fetysz.

W okresie komunizmu, autonomia uczelni była warunkiem przeciwstawienia się narzucaniu przez komunizm sposobu funkcjonowania uczelni. Ta autonomia wewnętrzna miała się temu przeciwstawiać. Natomiast w tej chwili ta autonomia służy obronie interesów „naukowej korporacji”……Państwo powinno mieć zdolność korekty procesów negatywnych. Po to powstało jako twór wysoce skomplikowany i najlepiej chroniący wolność jednostki. Poza tym, wracając do tego, co już powiedziałem, dobór kadry był taki, że na uczelniach polskich, podobnie zresztą jak na uczelniach zachodnich, dominują lewicowo-liberalne środowiska z ich filozofią życia, z ich światem wartości. Myślę, że nie zawsze działają one w dobrze pojętym interesie narodowym. Państwo powinno to korygować…..

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: