Pisemne recenzje dorobku naukowego i publikacji Andrzeja Zybertowicza wydało początkowo w związku z procedurą pięciu naukowców. Opinie były podzielone. Prof. dr hab. Józef Bańka ocenił, że doradca prezydenta „spełnia wszelkie ustawowo wymagane warunki ubiegania się o tytuł profesora nauk społecznych”, wskazując, że jego osiągnięcia są „wartościowe i cenne”. Z kolei prof. dr hab. Marcin Król stwierdził, że przedstawione do oceny prace naukowe Andrzeja Zybertowicza są „nieliczne”, a ich konkluzje „na tyle niedopracowane, że trudno o polemikę”.
Niezależnie od tego, przed podjęciem decyzji Centralna Komisja zleciła przygotowanie kolejnych trzech recenzji. Ich autorzy zgodnie przyznali, że Andrzej Zybertowicz nie powinien zostać profesorem. Portal Gazeta.pl dotarł do każdej z tych opinii (można zapoznać się z pełną ich treścią po kliknięciu w poszczególne linki)…….
Andrzej Zybertowicz bez profesorskiego tytułu
Pierwszą z recenzji na zlecenie Centralnej Komisji napisała w styczniu ub.r. prof. dr hab. Mirosława Marody z Uniwersytetu Warszawskiego. Socjolożka zwróciła uwagę, że książka Zybertowicza – „Samobójstwo Oświecenia” – „stanowi wręcz regres w stosunku do jego pracy habilitacyjnej”. Autorka zarzuciła Zybertowiczowi m.in. to, że w książce pojawiają się „wyrwane z kontekstu, także historycznego” cytaty innych autorów…….
W wyniku tajnego głosowania: 5 głosów za, 3 głosy przeciw oraz 3 głosy wstrzymujące się, została podjęta decyzja odmawiająca przedstawienia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej kandydatury dr. hab. Andrzeja Zybertowicza do tytułu profesora w dziedzinie nauk społecznych
—poinformował dr Jerzy Deneka, dyrektor biura Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów…
Przedmiotowa decyzja została podjęta w wyniku wnikliwej analizy zgromadzonej dokumentacji w sprawie, w tym trzech recenzji sporządzonych na zlecenie Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów, które zawierały konkluzje o braku spełnienia przez Kandydata warunków wymaganych do nadania tytułu naukowego profesora, jak i dwóch opinii Sekcji Nauk Humanistycznych i Społecznych, które odpowiednio w wyniku głosowania przeprowadzonego w dniu 7 maja 2019 r. oraz 3 czerwca 2020 r., rekomendowały odmowę poparcia wniosku dr. hab. Andrzeja Zybertowicza o nadanie tytułu profesora
W imieniu naszych Organizacji pragniemy stanowczo sprzeciwić się tendencjom, jakie w ostatnim czasie obserwować możemy w polskim środowisku akademickim. Przywiązani do etosu Uniwersytetu, należącego do największych osiągnięć cywilizacji łacińskiej, stajemy w obronie naszych uczelni jako miejsc poszukiwania Prawdy i uprawiania nauki. Wszelkie próby ideologizacji Uniwersytetów zgodnie z obowiązującymi standardami tzw. „poprawności politycznej” są sprzeczne z samą istotą Uniwersytetu.
Nie możemy milczeć, gdy władze najstarszych polskich uczelni, z Uniwersytetem Jagiellońskim na czele oraz przedstawiciele licznych Wydziałów i Samorządów Studenckich forsują jako obowiązujące, idee i postulaty spod znaku LGBT. Cywilizacja łacińska, do której przynależymy my i nasze Uniwersytety, nie wykształciła innej niż katolicka etyki…….
amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. „I krok po kroku na uczelniach, które powinny być miejscem otwartej dyskusji, ludzie, uzurpujący sobie prawo do dyktowania innym, jak się zachować i jak myśleć, zaczęli nie dopuszczać myślenia odrębnego.”
Na uczelniach mamy do czynienia z dobieraniem kadry pod kątem pasowania do wzorca, a potem ta kadra wychowuje młodych adeptów. Lewica jest dużo bardziej krzykliwa, bezwzględna i roszczeniowa niż strona konserwatywna
Z dr. Krzysztofem Kawęckim, politologiem, rozmawia Mariusz Kamieniecki W jakich kategoriach należy odczytywać inicjatywę rektora Uniwersytetu Poznańskiego, który w październiku 2019 roku powołał komisję ds. badania przypadków prześladowania osób pochodzenia żydowskiego na Uniwersytecie Poznańskim w latach przed II wojną światową? – Inicjatywa powołania Komisji ds. badania przypadków prześladowania osób pochodzenia żydowskiego na Uniwersytecie Poznańskim w latach przed II wojną światową związana była z przypadającym w ubiegłym roku jubileuszem 100-lecia Uniwersytetu Poznańskiego. Wyniki badań miały być przedstawione w czerwcu br. podczas konferencji naukowej pt. Między uprzedzeniem a przemocą. Dyskryminacja Żydów na Uniwersytecie Poznańskim w dwudziestoleciu międzywojennym, a następnie w publikacji książkowej. Jednak plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Trzeba jednak przyznać, że to bardzo specyficzny sposób upamiętnienia historii tej znamienitej uczelni. W ten sposób próbuje się przesłonić ogromny wkład kulturowy i naukowy Uniwersytetu Poznańskiego, który przez lata II Rzeczypospolitej był instytucją skupiającą elitę Poznania i Wielkopolski……
…..Komitet Bioetyki przestrzegł przed społecznymi konsekwencjami tolerowania lub obojętności wobec przejawów mowy nienawiści i pogardy używanej w stosunku do jakiejkolwiek grupy społecznej. „Przyzwolenie na naruszanie godności i praw członków jednej grupy społecznej może rodzić przyzwolenie na dyskryminację innych grup……
… totalny krach, to katastrofa, której nie uzdrowi prokuratura. Długie lata degradacji obyczajów akademickich dziś odsłaniają swe „zdobycze”.
My wszyscy, pracownicy polskich uczelni mamy w tym procesie swój udział; przez brak aktywności, odwagi cywilnej, przez milczenie i cichą akceptację upadku, za zgodę na prymat biurokracji nad wartościami uniwersyteckimi. Gdy kanclerz jest ważniejszy niż rektor to widać koniec tradycyjnej hierarchii akademickiej, to czytelny znak czasu, że biurokracja zdobywa nienależną jej władzę. Doprawdy nie wiem co będzie dalej, jak długo mamy się zgadzać na taki zjazd i upadek obyczaju akademickiego?
Znanych ze swoich lewicujących poglądów, obrońca marszów równości i „tęczowego disco”, prof. Jakub Urbanik z UW, pisze do swoich studentów Wydziału Prawa i Administracji UW list, w którym podważa status Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Widać, że pod płaszczykiem „wykładu” z zakresu Prawa Rzymskiego przemyca się na Uniwersytecie Warszawskim treści polityczne, które mogą być oczywiście przedmiotem dyskusji, ale w obiektywnym świetle uniwersyteckiej dysputy, a nie propagandy.
Studentom kierunku lekarskiego UTH zaliczono semestr z patomorfologii, mimo iż nie mieli ani minuty ćwiczeń w prosektorium. Zrobiono to wbrew decyzji wykładowcy, który, gdy zgłosił do władz uczelni nieprawidłowości, został dyscyplinarnie zwolniony