Sztuczna inteligencja brała udział w pisaniu raportu o łączeniu uniwersytetów Wrocławskiego z Medycznym

Skandal na Uniwersytecie Wrocławskim. „Raport za milion złotych pisała sztuczna inteligencja”, „fragmenty są pianą ChatGPT”

wroclaw.wyborcza.pl

Sztuczna inteligencja brała udział w pisaniu raportu o łączeniu uniwersytetów Wrocławskiego z Medycznym – alarmuje prof. Jerzy Marcinkowski, dyrektor Instytutu Informatyki UWr. – Istotne fragmenty są pianą słowną wygenerowaną przez ChatGPT – zaznacza. Tymczasem Uniwersytet w Kielcach, który opracował raport, ma za niego dostać przeszło milion złotych

Skandal na uniwersytecie. Kto napisał raport za milion złotych?

o2.pl

Na początku były tylko obawy, a teraz zmieniły się one w otwartą, ostrą krytykę. Prof. Jerzy Marcinkowski, dyrektor Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego uważa, że sztuczna inteligencja została wykorzystana do napisania raportu, który ma kosztować ponad milion złotych.

Jak uczynić finansowanie projektów naukowych bardziej zasadne

„Gazeta Polska Codziennie” ujawnia: Pół miliona dla Matczaka

niezalezna.pl

nstytucja podlegająca ministrowi ds. nauki i szkolnictwa wyższego okazała się bardzo hojna dla prof. Marcina Matczaka. Prawniczy autorytet totalnej opozycji i sprzyjających jej mediów występuje przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, a dodatkowo dał się poznać opinii publicznej jako człowiek niskiej kultury i niewygórowanej wiedzy prawniczej.

Jak czytamy na stronie Narodowego Centrum Nauki, instytucja ta została powołana do wspierania wysokiej jakości badań naukowych w Polsce. Dyrektora NCN powołuje minister ds. nauki i szkolnictwa wyższego. Właśnie z tej instytucji 538 927 zł na projekt „Jak uczynić interpretację prawniczą bardziej obiektywną. Zastosowanie naturalistycznej filozofii języka do prawa” otrzymał prof. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego.……..

Specyficzny sposób upamiętnienia historii Uniwersytetu Poznańskiego

Uniwersytet ma służyć prawdzie, dobru i pięknu

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/222724,uniwersytet-ma-sluzyc-prawdzie-dobru-i-pieknu.html

Z dr. Krzysztofem Kawęckim, politologiem, rozmawia Mariusz Kamieniecki W jakich kategoriach należy odczytywać inicjatywę rektora Uniwersytetu Poznańskiego, który w październiku 2019 roku powołał komisję ds. badania przypadków prześladowania osób pochodzenia żydowskiego na Uniwersytecie Poznańskim w latach przed II wojną światową? – Inicjatywa powołania Komisji ds. badania przypadków prześladowania osób pochodzenia żydowskiego na Uniwersytecie Poznańskim w latach przed II wojną światową związana była z przypadającym w ubiegłym roku jubileuszem 100-lecia Uniwersytetu Poznańskiego. Wyniki badań miały być przedstawione w czerwcu br. podczas konferencji naukowej pt. Między uprzedzeniem a przemocą. Dyskryminacja Żydów na Uniwersytecie Poznańskim w dwudziestoleciu międzywojennym, a następnie w publikacji książkowej. Jednak plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Trzeba jednak przyznać, że to bardzo specyficzny sposób upamiętnienia historii tej znamienitej uczelni. W ten sposób próbuje się przesłonić ogromny wkład kulturowy i naukowy Uniwersytetu Poznańskiego, który przez lata II Rzeczypospolitej był instytucją skupiającą elitę Poznania i Wielkopolski……

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/222724,uniwersytet-ma-sluzyc-prawdzie-dobru-i-pieknu.html

Rolą ministerstwa jest gwarantowane wolności wypowiedzi naukowych.

Gowin o wolności na uczelniach: rolą ministerstwa nie jest przesądzanie sporów naukowych

PAP

Pod koniec stycznia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosiło założenia projektu nowelizacji Konstytucji dla Nauki. Projektowane przepisy kładą nacisk na wolność głoszenia poglądów na uczelniach. Zakładają one m.in. utworzenie komisji ds. wolności w systemie szkolnictwa wyższego i nauki (czterech na dziewięciu z jej członków wybierze minister). A na rektorów nakładają obowiązek zapewnienia ochrony wolności w swoich jednostkach. Trwają teraz środowiskowe konsultacje założeń projektu……Rolą ministerstwa jest gwarantowane wolności wypowiedzi naukowych. Nie byle jakich wypowiedzi, nie gadania byle czego, tylko wolości wypowiedzi naukowych i wolności badań naukowych. Taki i tylko taki cel ma przedstawiana do konsultacji społecznych nowelizacja ustawy” – zapewnił.

 

Resort nauki nie potrafi wyjaśnić, dlaczego finansuje projekt fałszujący obraz historii Polski

Pół miliona na antyhistorię 
naszdziennik.pl

Resort nauki nie potrafi wyjaśnić, dlaczego finansuje projekt fałszujący obraz historii Polski Mowa o projekcie „Świadkowie Holokaustu – społeczeństwo polskie na terenach okupowanych wobec zagłady Żydów (1939-1945)” Barbary Engelking, kierownika Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Polskiej Akademii Nauk. Środki, jakie na ten cel przekazało Narodowe Centrum Nauki, to 522 tys. 250 zł. Wniosek o grant powstał z góry z założoną tezą o obojętności Polaków wobec holocaustu…..

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/199361,pol-miliona-na-antyhistorie.html

 

Fikcyjne projekty przed sądem

Naukowcy oskarżeni ws. nieprawidłowości przy realizacji projektów badawczych

PAP

Dwaj profesorowie krakowskiej uczelni to główni oskarżeni w śledztwie dot. oszustw przy projektach badawczych na szkodę Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Narodowego Centrum Nauki w Krakowie. Akt oskarżenia ws. wyłudzenia ponad 2,2 mln zł sporządziła legnicka prokuratura.

Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn, akt oskarżenia obejmuje lata 2001-2015 i dotyczy wyłudzenia ponad 2,2 mln zł, które były przeznaczone na realizację projektów badawczych w AGH w Krakowie.

…Profesorowie – jak ustalono w śledztwie – mieli podpisywać umowy zlecenia z doktorantami, członkami swoich rodzin i znajomymi na wykonanie dzieł w ramach projektów badawczych. Osoby te dostawały za to wynagrodzenie, które później było oddawane profesorom. „Zlecone tym osobom prace nie zostały w ogóle wykonane, te same opracowania wykorzystywano w kolejnych grantach lub wykorzystywano własne, wcześniejsze opracowania naukowe” – podała prok. Tkaczyszyn. Prokurator podkreśliła również, że sztuczne zawyżanie liczby potencjalnych wykonawców pozwalało kierownikom grantów występować o większe kwoty dofinansowania.

…. Naukowcom postawiono zarzuty dotyczące pięciu przestępstw doprowadzenia AGH w Krakowie i Narodowego Centrum Nauki w Krakowie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości. Oskarżono ich również o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji z rozliczenia projektów oraz niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Grozi im do 10 lat więzienia.

W tej sprawie oskarżono również osiem innych osób, którym zarzucono udzielanie pomocy profesorom w dokonywaniu zarzucanych im przestępstw. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Krakowie.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski

Rewolucji należy się spodziewać na studiach niestacjonarnych.

Reforma szkolnictwa wyższego: dłuższa droga do dyplomu

Rz

„Rzeczpospolita” dotarła do szczegółów reformy szkolnictwa wyższego przygotowywanej przez wicepremiera Jarosława Gowina.

Rewolucji należy się spodziewać na studiach niestacjonarnych. Zostaną one wydłużone o dwa semestry. Oznacza to, że studia dwustopniowe – licencjackie i magisterskie – będą trwały przynajmniej siedem lat. Natomiast jednostopniowe studia magisterskie wieczorowe lub zaoczne, które dziś tradycyjnie trwają pięć lat, wydłużą się o rok…..Według pracodawców i samych studentów przygotowanie teoretyczne absolwentów studiów niestacjonarnych rzeczywiście jest dziś słabsze.

Lepiej się nie wychylać

Suchodolska: Grantoza zabija naukę

Gazeta Prawna

Gdyby przyznając granty na naukę zamiast konkursów na projekty urządzić losowanie, rezultat byłby pewnie taki sam. Albo lepszy. A na pewno byłoby taniej.

Miesiąc minął, odkąd opublikowałam w DGP tekst o niepokojących praktykach finansowych w Polskiej Akademii Nauk, a telefon wciąż dzwoni. Naukowcy – młodzi i ambitni, a zarazem wściekli i rozżaleni – chcą rozmawiać o sposobie finansowania różnych projektów badawczych. Zazwyczaj chodzi o granty rozdzielane za pośrednictwem wyspecjalizowanych instytucji. System, który miał być łatwy w obsłudze, stanowić gwarancję uczciwości i transparentności, działa bowiem na opak. W zasadzie nie powinniśmy się temu dziwić, wszak jesteśmy mistrzami w budowaniu konstruktów będących zaprzeczeniem swojej idei, ale młodzi naukowcy bywają jak dzieci i wszystko trzeba im tłumaczyć. Choć głupio jeszcze niezepsutemu dziecięciu rzucić w twarz, że od początku chodziło nie o to, co ono sobie wyobrażało, tylko na odwrót. Że w mętnej wodzie lepiej się łowi, że chodzi o pieniądze – tyle że niekoniecznie na naukę……

…. lepiej – mówią naukowcy – się nie wychylać. Bo na pewno się nie opłaca. Profesor, który zacząłby głośno sarkać, zostałby zmarginalizowany przez środowisko, a młody naukowiec byłby skończony.

Mamy wyjątkowo niski wskaźnik sukcesu

Polski wskaźnik sukcesu w grantach ERC to zaledwie 2,5 proc.

PAP

Polacy składają sporo wniosków o prestiżowe granty ERC, ale wyjątkowo niewielu je zdobywa. „Przeciętny wskaźnik sukcesu w ERC to 11 proc., a w Polsce 2,5 proc.” – mówi PAP Ewa Kuśmierczyk z Biura Doskonałości Naukowej PAN, które pomaga Polakom w zdobywaniu tych grantów…..

W latach 2007-2013 do Polski trafiło jedynie 14 z ponad 4 tys. grantów przyznanych przez ERC. W ramach programu Horyzont 2020 od 2014 roku polskie jednostki naukowe na razie zdobyły ich dziewięć.

„Polacy składają całkiem sporo wniosków grantowych. Naszym problemem jest to, że mamy wyjątkowo niski wskaźnik sukcesu (stosunek wniosków dofinansowanych do złożonych – PAP). Przeciętny wskaźnik sukcesu w ERC to 11 proc., a w Polsce 2,5 proc. To znaczy, że albo mamy źle przygotowane wnioski, albo składają je nieodpowiedni badacze.

Były rektor WAT zatrzymany przez CBA

CBA zatrzymało byłego rektora WAT

Nasz Dziennik

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego rektora Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie i szefa jednej z katedr na tej uczelni – dowiedziała się PAP w CBA.

Mechanizm przestępstwa polegał na tym, że na szkodę uczelni wyłudzano pieniądze z tytułu wynagrodzeń za wykonanie prac w ramach umów cywilno-prawnych, które w rzeczywistości nie zostały wykonane – informowała wcześniej prokuratura.

Chodziło o wynagrodzenie za pracę w ramach umów cywilno-prawnych zawartych z Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie w okresie styczeń-listopad 2015 r., które to prace w rzeczywistości nie były wykonywane. W projektach badawczych podejrzani mieli sobie wzajemnie udzielać płatnych zleceń, które nie zostały wykonane, ale dodatkowe pieniądze za nie były wypłacane. Łączne kwoty, które są wymieniane w zarzutach postawionych poszczególnym osobom, były od 15 tys. do 141 tys. zł.