wpolityce.pl – R. Legutko
Dwa niemieckie uniwersytety – w Lipsku i w Poczdamie – podjęły wewnętrzną decyzję, że obowiązującym słowem w odniesieniu do profesora będzie rodzaj żeński. Nie będzie więc odtąd na tych uniwersytetach „profesorów”, lecz wyłącznie „profesorki”. Będzie się więc zwracało do mężczyzny „panie profesorko” (Herr Professorin).
Feminizm w stadium skrajnego zidiocenia? Oczywiście. Wszyscy wkoło rechoczą, ale, jak u Gogola, nie wiedzą, że rechoczą z samych siebie. W ciągu ostatnich dziesięcioleci mieliśmy już takich idiotyzmów mnóstwo. Wszyscy też się na początku śmiali, a w końcu to, z czego się śmiano stało się prawem surowo i bezwzględnie wymaganym……
……Jest zresztą skądinąd ciekawe, że wszelkie największe absurdy wychodzą zawsze ze środowisk akademickich. Co owi ludzie uczeni mają w sobie takiego, że nie tylko nie potrafią zidentyfikować idiotyzmu, oczywistego dla prostego elementarnie inteligentnego człowieka, ale nadto te idiotyzmy wymyślają, propagują i sami się w nich ogłupiają?
Jest to szczególnie przygnębiające w takim kraju jak Polska, który przeżył kilka dziesięcioleci w komunizmie, a kadry akademickie popełniały masowo przez lata najbardziej obrzydliwe grzechy intelektualnego tchórzostwa, brnąc w uzasadnianie i analizowanie czegoś, o czym wiadomo było, że jest wstrętne i niemądre. Wielu z nich z własnej inicjatywy budowało nowe szczeble ideologicznych głupot i chętnie pilnowało, by inni robili to samo, a opornym uprzykrzano życie.
Akademicy, a także intelektualiści i artyści to w ostatnim stuleciu grupy podwyższonego ryzyka. Chyba w żadnych innych środowiskach nie było tak wysokiego odsetka egzekucji na ludzkim rozumie.
Filed under: Informacje medialne, opinie, Tytuły, zidiocenie | 1 Comment »