Artykuł 212 kodeksu karnego, pozwalający skazywać za słowa, czyni przestępców z naukowców

Skazani za słowa

Rzeczpospolita, Agnieszka Rybak 21-05-2011

Artykuł 212 kodeksu karnego, pozwalający skazywać za słowa, czyni przestępców z dziennikarzy, naukowców i polityków..

…Sądy orzekły, że naruszyli artykuł 212 kodeksu karnego – w ten sposób, że pomówili inną osobę o „takie zachowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w oczach opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania”. Za taki czyn popełniony za pośrednictwem mediów grozi nawet do roku więzienia.

…Według mojego laickiego rozeznania ,Henryk Manteuffel na SGGW jest kierownikiem Katedry Ekonomiki Rolnictwa i Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych. Poproszony przez dziekana o opinię na temat jednego z pracowników, wnioskował o podjęcie kroków zmierzających do jego zwolnienia. Opinię uzasadniał tym, że pracownik nie przychodzi na zebrania, nie uczestniczy w dyskusjach naukowych, z oburzeniem odrzucił – uznając ją za bezczelną – propozycję recenzowania artykułów do redagowanych przez katedrę zeszytów naukowych. Odmówił zaplanowania na kolejny rok badań własnych. Na końcu opinii Manteuffel wyraził przypuszczenie: „Według mojego laickiego rozeznania zachowanie X nosi znamiona choroby psychicznej. Są to zachowania takie jak krzyczenie i ordynarne sformułowania w stosunku do osób nieczyniących zadość życzeniom, uchylanie się z oburzeniem od wszelkiej pracy”. Prof. Manteuffel nie poprzestał na przekazaniu opinii dziekanowi. Wrzucił kserokopię pisma do przegródki korespondencyjnej pracownika. – Chciałem być lojalny. Nie robić niczego za plecami zainteresowanego – mówi dzisiaj.

Popełnił błąd. Kilka miesięcy później wpłynął przeciw niemu prywatny akt oskarżenia o poniżenie i znieważenie przed opinią publiczną przez pomówienie o chorobę psychiczną, co mogło pracownika SGGW narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego……….

Sprawy trafiły do sądów. W przypadku Manteuffla żądanie dotyczyło najwyższego przewidzianego w art. 212 wymiaru kary – roku pozbawienia wolności i 5 tys. zł nawiązki. W lutym br. sąd uznał profesora za winnego i skazał na 4 tys. zł grzywny, 4 tys. nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt w Celestynowie i 300 zł zwrotu kosztów procesu.

Prof. Manteuffel mówi: – Nie odwoływałem się od tego wyroku. Wolę zapłacić i nie mieć już z tą sprawą więcej do czynienia. Natomiast oburza mnie, że w opinii służbowej nie mogę napisać czegoś, o czym jestem przekonany. Po co zatem są opinie? Użyłem słów parlamentarnych. Broniłem interesu społecznego…

Dyskusja w sprawie poziomu doktoratów i habilitacji w gdańskiej AWFiS

Dyskusja w sprawie poziomu doktoratów i habilitacji w gdańskiej AWFiS

Forum Akademickie , 2010,3

ZUPEŁNIE INNY WIZERUNEK

prof. dr hab. Roman Maciej Kalina, Wydział Wychowania Fizycznego Uniwersytet Rzeszowski

Na jakiej podstawie dr Marek Wroński (Zawieszone uprawnienia, „FA” 1/2010) wie ponad wszelką wątpliwość, komu pozytywna ocena pracy promocyjnej z dziedziny nauk o kulturze fizycznej – jak twierdzi: „absolutnie” – się nie należy? i jaką ma delegację do nazywania dorobku innych ludzi „doktoratowymi gniotami”?

NAJLEPIEJ ZASTRZELIĆ POSŁAŃCA…– dr n. med. Marek Wroński

Ze zdumieniem przeczytałem polemikę prof. dr. hab. Romana M. Kaliny z Uniwersytetu Rzeszowskiego na temat mojego artykułu Zawieszone uprawnienia („FA” 1/2010). Przedstawiłem tam (na podstawie udostępnionych mi dokumentów) wyniki kontroli przeprowadzonej przez Sekcję Nauk Medycznych Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, która dotyczyła prawidłowości nadawania doktoratów i habilitacji na Wydziale Wychowania Fizycznego Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Podsumowując tę kontrolę Prezydium CK uznało, że połowa skontrolowanych doktoratów i habilitacji jest poniżej minimum wyznaczonego przez polskie standardy naukowe….

W swoim artykule nie krytykuję ani nie odnoszę się do profesorskich osiągnięć naukowych i organizacyjnych wielkich nazwisk polskiej nauki o kulturze fizycznej. Wskazuję jednak palcem profesorów, którym zdarzyło się „przymknąć oko” na dysertacje, których przepuścić nie powinni…