Habilitacja na rozdrożu

Badacze chcą zniesienia stopni naukowych. Gdula: Jestem zwolennikiem pozostawienia habilitacji

Gazeta Prawna

Habilitacja jest elementem budowania jakości i przedłużenia ścieżki kariery naukowej; mobilizuje naukowców – powiedział wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maciej Gdula. Dodał, że jest zwolennikiem pozostawienia habilitacji wśród stopni naukowych.

List do ministra w sprawie habilitacji. Autorzy listu opowiadają się za zniesieniem habilitacji. „,……Zniesienie habilitacji i profesur to również jeden z licznych postulatów dotyczących zmian w systemie nauki i szkolnictwa  wyższego, zgłoszonych przez przedstawicieli środowiska naukowego w trakcie tegorocznej akcji „Nauka do naprawy”…

Jaka jest jakość tytułów MBA w polskich uczelniach ?

Czy polskie uczelnie są cenione na świecie? Jaka jest jakość tytułów MBA w polskich uczelniach ? Jak finansowane są polskie uczelnie? Na powyższe i wiele innych pytań odpowie w kolejnym odcinku Biznes Klasy prof. dr hab. Grzegorz Mazurek rektor Akademii im. Leona Koźmińskiego. [Współpraca reklamowa] Sponsorem odcinka jest PKO Bank Polski. Nowoczesne zarządzanie finansami w serwisie iPKO biznes. Dowiedz się więcej https://www.pkobp.pl/bankowosc-elektr… Spis treści: 00:00:00 Najlepsze fragmenty 00:01:25 Ilu milionerów skończyło Akademię Leona Koźmińskiego? 00:03:36 Kultura sukcesji w polskich firmach 00:10:34 Różnice w budowaniu biznesu w Polsce po transformacji i teraz 00:20:29 Czy polskie firmy zmieniają podejście do pracowników? 00:24:20 Czy polska gospodarka dogoni kiedyś niemiecką? 00:27:53 Afera Collegium Humanum 00:40:53 Generacja Z na rynku pracy 00:43:17 Studia vs Chat GPT 00:45:23 Polskie uczelnie na światowych rankingach 00:50:00 Finansowanie uczelni w Polsce 00:57:20 Przyszłość w Polsce w kontekście zagrożenia ze strony w Rosji

Nieuczciwe chwyty w dyskusji naukowej

Nieuczciwe chwyty w dyskusji naukowej

Folia Iuridica Wratislaviensis
2014, vol. 3 (2), 107–122
Adam Sobota

Dyskusja naukowa jest jednym z kluczowych elementów, zapewniającym rozwój poglądów i większości nauk. Z punktu widzenia metodologii nauk, w tym metodologii nauk prawnych i metodologii historycznoprawnej, za wartościowe uznać należy prowadzenie dyskusji naukowych opartych na racjonalnych argumentach i bazowanie na rezultatach dyskusji o charakterze racjonalnym. Opierają się one na uczciwych zasadach, respektujących stanowiska wszystkich rozmówców i poprzez wymianę merytorycznych argumentów zmierzają do wykrycia prawdy. Prowadzenie dyskusji naukowej nie jest
jednak wolne od zagrożeń. Istnieje groźba przekształcenia się dyskusji racjonalnej w dyskusję retoryczną, charakteryzującą się występowaniem chwytów nieuczciwych, godzących w fundamentalne reguły dyskusji. Katalog takich chwytów jest bardzo szeroki i właściwie z biegiem czasu wciąż się rozrasta. Chwyty nieuczciwe zapewniają rozmówcy zwycięstwo w sporze bez względu na obiektywizm i prawdę, stanowiąc kuszącą alternatywę dla sprytnych, acz nielojalnych dyskutantów. Z tych względów wnioski wyciągane z retorycznych dyskusji naukowych nie mogą być uznane za wartościowe, co przekłada się również na negatywną ocenę całej dyskusji. Jak podkreśla się w literaturze, nieuczciwe chwyty prowadzić mogą co najwyżej do doraźnych sukcesów, jednocześnie pozbawiając posługującego się nimi wszelkiego zaufania105. Zaufanie tymczasem, co podkreśla T. Kotarbiński, jest „warunkiem niezbędnym długotrwałego powodzenia w sporach, toczonych wobec sędziów rozumnych i godnych szacunku”, co w pełni odnieść należy do dyskusji o charakterze naukowym.

20 lat minęło a nierzetelność nie minęła

20 lat minęło a nierzetelność nie minęła

blogjw

Pod refleksje, jako dodatek archiwalny do tekstu Sprawa plagiatu Bogusława Śliwerskiego w redakcji miesięcznika Forum Akademickie, po której otworzyłem na blogu Archiwum uczciwości naukowej dla kontrastu z Archiwum nieuczciwości naukowej w miesięczniku Forum Akademickie, gdzie moje teksty ze względu na uczciwość się nie mieszczą. Jak Marek Wroński przed 20 laty tłumaczył „to wcale nie znaczy ze istnieje „cenzura”. Po prostu często Redakcja ma inny pogląd na sprawę i widzi ją jako nieważną wzmianki w druku.” Jako redaktor mam inny pogląd na sprawę i widzę ją jako ważną publicznego ujawniania. por. także O rzetelności naukowej nieco inaczej

Sprawa plagiatu Bogusława Śliwerskiego w redakcji miesięcznika Forum Akademickie

Sprawa plagiatu Bogusława Śliwerskiego w redakcji miesięcznika Forum Akademickie

blogjw

Sprawa plagiatu Bogusława Śliwerskiego

w redakcji miesięcznika Forum Akademickie

czyli kopia zapasowa historii naturalnej jednego przypadku

antykultury unieważniania [cancel culture]

 w domenie akademickiej z cenzurą prewencyjną w wolnej Polsce

W oczekiwaniu na dyskusje, polemikę, merytoryczną krytykę, sprostowania, uzupełnienia, definicje plagiatów, nierzetelności, modeli i innych pojęć/wyrażeń trudnych do ogarnięcia umysłem sformatowanym przez system edukacji, tak niższej jak i wyższej, w epoce komunizmu, jak i po transformacji cywilizacji solidarności w antykulturę unieważniania……

Polska nauka jako całość jest tłem dla świata

O edukacji

https://wojciech.pluskiewicz.pl/2023/10/o-edukacji.html

…Polska nauka jako całość jest tłem dla świata. Oczywiście nie oznacza to, iż nie mamy indywidualnych osiągnięć na poziomie światowym, niemniej „uśredniony” poziom spycha nas na peryferia cywilizacyjne. Polskie uczelnie nie stały się kuźnią elity intelektualnej będącej motorem postępu kraju. Dlaczego jesteśmy tacy słabi? Jak to jest możliwe, że odzyskanie suwerenności państwowej w 1989 roku nie spowodowało zasadniczych zmian w polskim świecie uniwersyteckim?…..Mimo oczywistego postępu cywilizacyjnego w okresie ostatnich trzech dekad, pozycja polskiej nauki nie zmieniła się. W mojej ocenie brak własnej, niezależnej elity intelektualnej stwarza w długiej perspektywie zagrożenie dla polskiego dobrobytu, a być może nawet bezpieczeństwa. Podstawą trwałego powodzenia państwa nie może być transfer do Polski zagranicznych idei, inwestycje kapitału zagranicznego nie zastąpią rozwoju opartego na własnych pomysłach. Oczywiście w epoce globalizacji rośnie współzależność i w zasadzie nie ma państw całkowicie odpornych na czynniki globalne. Niemniej istnieje spory margines działań mogących poszerzyć własne aktywa, zwiększające odporność na zewnętrzne fluktuacje…..Sądzę, że aktualnie w Polsce nie mamy elit zdolnych do zainicjowania koniecznych zmian państwa, wyposażonych w wiedzę, prezentujących odpowiedzialną, etyczną postawę propaństwową. W mojej ocenie tylko mozolny, stopniowy, etapowy proces reformy edukacji stwarza szansę na naprawę. Należy zacząć budować lepiej wyedukowane i świadome społeczeństwo, posiadające rzeczywistych liderów oraz opinię publiczną będącą emanacją uzyskanego wykształcenia. Wtedy przyszłe pokolenia będą w stanie podjąć próbę kształtowania społeczeństwa i państwa na miarę oczekiwań.

Powinniśmy zacząć od siebie i zastanowić się, jak my się mamy udoskonalić

Prezes PAN do ludzi nauki i studentów: idźcie na wybory

PAP

prezes PAN, prof. Marek Konarzewski zwrócił uwagę na szeroką sytuację gospodarczą, która wpływa na perspektywy rozwoju nauki. Zauważył, że w ostatnich latach w Polsce następował wzrost gospodarczy dzięki stymulowaniu konsumpcji. „Ale to ma krótkie nogi. Dojdziemy do momentu, w którym koniecznie będą ruchy projakościowe, bez których nie wyrwiemy się z pułapki średniego wzrostu” – podsumował.

Pierwszy warunek: powinniśmy zacząć od siebie i zastanowić się, jak my się mamy udoskonalić,

Prof. Antonowicz z UMK przestrzegał też przed marnowaniem środków publicznych na naukę.

„W obecnej miernocie finansowej trzeba też pilnować siebie, żeby nie marnotrawić pieniędzy publicznych. Mówię np. o kupowaniu publikacji i o nieszukaniu w tym kontekście jakichś tanich usprawiedliwień: że to system, że punktoza itp. (…) Pewne rzeczy trzeba umieć nazwać, że są negatywne; że pieniądze powinny zostać wydane na naukę, a nie na kupowanie prestiżu w ramach bardzo wąskiego systemu. Nie stać nas na to, aby marnotrawić środki (…)” – mówił.

Pauperyzacja środowiska akademickiego

Raport: w Polsce następuje pauperyzacja środowiska akademickiego

PAP

W Polsce następuje pauperyzacja środowiska akademickiego. Może być więc problem z przyciągnięciem utalentowanych osób do nauki. Tymczasem każda zainwestowana w badania złotówka daje ok. 8-13 zł w PKB – wynika z raportu Konferencji Rektorów Uczelni Ekonomicznych.…Od rozwoju systemu nauki i szkolnictwa wyższego – wymagającego istotnych nakładów ze środków publicznych – zależy to, czy dana gospodarka jest zdolna do samoistnego kreowania impulsów rozwojowych, czy też jest skazana na pełnienie roli pomocniczej w stosunku do gospodarek i społeczeństw lepiej rozwiniętych”.

Za habilitację do kontenera

Za habilitację do kontenera

sdp.pl

Pan Andrzej Korczak, doktor habilitowany, adiunkt z 14-letnim stażem w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, wykładowca, autor wielu prac naukowych wydawanych w Polsce i za granicą, za kilka dni, 5 października 2023 r. będzie miał do wyboru – albo potulnie opuścić od dziewięciu lat zakwaterowanie w uczelnianym hotelu o nazwie Eden, albo wyprowadza go w asyście komornika i policji jak pospolitego przestępcę, może i w kajdankach, gdzieś pod most albo i do kontenera...Zanim 5 października kamery zostaną ustawione pod Edenem chciałbym jeszcze zapytać władz całej tej przecież ważnej, historycznej w końcu uczelni polskiej, czy naprawdę nic nie wiedzą o skandalu, który się szykuje.  Magnificencjo, to wszystko dzieje się w Katedrze  Edukacji i Kultury, z której osoby odpowiedzialne kandydują właśnie do krajowych gremiów decyzyjnych o edukacji naukowej…..

Pamiętaj, że kant nie ujdzie ci na sucho!

Piotr T. Nowakowski
O etycznych kanonach pracy nauczycieli akademickich i próbach ich kodyfikowania
Studia z Teorii Wychowania : półrocznik Zespołu Teorii Wychowania Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN 2/1 (2), 148-167. 2011

Wnioski
W kontekście przywołanych powyżej wypowiedzi wydaje się, że zbiór standardów dotyczących powinności nauczycieli akademickich jest szczególnie potrzebny młodym pracownikom nauki, którzy dopiero kształtują swój akademicki kręgosłup, poszukują w tym względzie autorytetów, a pozbawieni obiektywnych „drogowskazów”, skazani są niekiedy na „chodzenie po omacku”. Z tym zapewne zgodziliby się również krytycy formułowania tego typu dokumentów.

Kodeks, zespół norm czy etos uczelniany mógłby stanowić właściwy punkt odniesienia przede wszystkim w sytuacjach nieklarownych, a także element wsparcia i otuchy, zwłaszcza w przypadku, gdy
doświadczana rzeczywistość pracy akademickiej kłóci się ze zdrową intuicją młodego adepta nauki dotyczącą tego, jak być powinno. Rozumiejąc argumenty krytyków oraz doceniając racje zwolenników tychże dokumentów, należałoby uznać zarysowany przez nas powyżej argument za zasadniczy,
nie odrzucając wszakże pozostałych uzasadnień wysuwanych przez zwolenników omawianych propozycji.
W ramach konkluzji przytoczmy jeszcze ciekawą wypowiedź Jerzego Zaleskiego, który argumentuje, że źródło korozji moralnego kręgosłupa leży nie w niewiedzy, lecz gdzie indziej. Wszak dekalog spisany przed tysiącami lat stanowi niekwestionowany drogowskaz, a tak często jest przekraczany.
„Aforyzm Owidiusza: Video meliora proboque, deteriora sequor dobrze oddaje immanentne cechy natury ludzkiej.

Żadne kodeksy tego nie zmienią, co nie znaczy, że są niepotrzebne. Ich rolą jest przeciwdziałanie spustoszeniu za parawanem formalnej niewiedzy, gdyż nie wszystkie postępki mogą być objęte przepisami prawa. Może właśnie dlatego, bez względu na cenzus naukowy i społeczny, tak wielu je ignoruje. Należy się obawiać, że znaczny ich odsetek ogniskuje całą swoją energię, inteligencję i spryt na tym, aby nie zostać zdemaskowanym, uniknąć kompromitacji i kary. Nieuchronność odpowiedzialności za czyn to punkt wyjścia do osiągnięcia celu podjętych wysiłków naprawy. W jednym z uniwersytetów amerykańskich widziałem afisz obrazujący alegorię sportowca, stosującego chwyt poniżej pasa i ostrzeżenie, że intellectual rascality też prowadzi do dyskwalifikacji. Czyli: pamiętaj, że kant nie ujdzie ci na sucho!” – tłumaczy Zaleski

……………………………..

Z krytycznej postawy wobec tego rodzaju działań kodyfikacyjnych znany jest Józef Wieczorek – inicjator Niezależnego Stowarzyszenia na rzecz Nauki i Edukacji. Uznaje on za uprawnione uogólnienie, iż z etyką
korporacji akademickiej jest niedobrze: „O tym świadczą nie tylko z rzadka ujawnianie afery, ale przede wszystkim reakcje środowiska. Właśnie przyzwolenie na przekręty, na wieloetatowość, na fikcyjne etaty, fikcyjne dyplomy to sygnały kiepskiej kondycji moralnej środowiska akademickiego”. Dodaje on, że na pierwszy rzut oka reakcja środowiska może napawać optymizmem. Istnienie kodeksów oznacza, że problem jest dostrzeżony i próbuje się go rozwiązać. „Im więcej uczelnianych kodeksów etycznych, to może i «etyczność» środowiska rośnie. My lubimy krzywe, które rosną. To weszło do naszej mentalności” – ironizuje.
Wieczorek pisze, że w Akademickim kodeksie wartości mowa jest o standardach, którymi winni się kierować nauczyciele szkół wyższych. Oni jednak nie zawsze pozostają z nimi w zgodzie: „W AKW czytamy
«Powinnością każdego mistrza jest wychowanie innych mistrzów». A jak z tym jest w rzeczywistości? Mistrzowie się skarżą, że nie ma kto ich zastąpić.
Nie dodają jednak, że tych, którzy to mogli zrobić nierzadko «wycięli w pień». (…)

Twórcy AKW objaśniają: «Szkoła wyższa to zarazem wyższa szkoła sprawiedliwości. Sprawiedliwego stosunku wymaga merytoryczna i etyczna wycena pracy innych». Tak być powinno, ale niestety jest całkiem inaczej. Ocena pracy nierzadko jest uzależniona od kryteriów genetycznych, kryteriów lojalności i zmienia się w zależności od poglądów wypowiadanych przez nauczycieli. Większość na wszelki wypadek albo się nie wypowiada w ogóle, albo się wypowiada anonimowo, pseudonimowo. (…) Na szczególne
uznanie zasługuje stwierdzenie AKW: «Podkreślić trzeba z naciskiem, iż te same normy winny obowiązywać profesorów, co i oszukujących studentów, z tym, że ci pierwsi muszą bezdyskusyjnie i niezmiennie w ciągu całej kariery nauczyciela akademickiego świecić osobistym przykładem młodszym
kolegom oraz całej studiującej młodzieży». Gdyby tę zasadę dało się wprowadzić w życie, gdyby chociaż twórcy AKW zaczęli świecić takim przykładem, to kondycja moralna środowiska akademickiego byłaby
całkiem inna”.
Autor bierze w ogień krytyki przede wszystkim postulat lojalności:
„W niemal każdym wystąpieniu na temat etyki właśnie ta zasada jest przywoływana. Odnosi się wrażenie, że cały kodeks wartości został wokół niej zbudowany, stworzony tylko po to, aby mieć zasadę lojalności na podorędziu i szachować nią nauczycieli akademickich. Kto nie jest lojalny wobec trzymających władzę w uczelni, nie ma większych szans na utrzymanie się na etacie. Inne wartości są na drugim planie. Nie mają takiej użytkowej wartości”

. Wyrażając krytyczny stosunek co do skuteczności oddziaływania rozmaitych kodeksów etycznych, Wieczorek okrasza swe rozważania wierszykiem autorstwa Jana Sztaudyngera: „Postanowiono w
lesie wreszcie wydać prawa. / Co może robić niedźwiedź, co lis, co trawa. / Uradzono przepisy, nowele, ustawy, / Osobno dla niedźwiedzi, dla lisów, dla trawy. / A potem prawodawcy, co prawa wydali, / Schodzili w bok przed misiem, a trawę deptali….