W załączeniu przesyłam tekst swojego oświadczenia, które skierowałem do redakcji wszystkich dzienników w związku z podaniem nieprawdziwych informacji w książce Pani Elżbiety Anny Szczepańskiej, insynuującą mi „zerżnięcie” jej „magisterskiego dzieła”.
W mojej ocenie sprawa ma szerszy polityczny wymiar, związany z moją działalnością rektorską na AWFiS skutkiem, której zostały ujawnione naganne działania byłych rektorów AWFiS Janusza Czerwińskiego i Wojciecha Przybylskiego.
Artykuły, które pojawiają się w Dzienniku Bałtyckim w mojej ocenie są artykułami pisanymi na zamówienie wyżej wymienionych Panów.
Łącząc wyrazy szacunku,
Tadeusz Huciński
Oświadczenie
W związku z kolejnym kłamliwym atakiem gazety „POLSKA-Dziennik Bałtycki”,
kolportującej w dniu 09. października 2010 r. nieprawdziwe i sfingowane oszczerstwa
dotyczące mojej pracy magisterskiej, napisanej przeze mnie w 1975 roku, oświadczam, że
jest to kolejna próba zdyskredytowania mojej osoby, mająca na celu podważenie mojego
autorytetu w środowisku naukowym oraz wyeliminowanie mnie ze społeczności
akademickiej.
Sposób, w jaki została przygotowana ta prowokacja, bezwzględnie świadczy o udziale w niej osób powiązanych ze służbami bezpieczeństwa PRL, a konkretnie Janusza Czerwińskiego, dawnym rektorze AWFiS w Gdańsku ( IPN BU 002086/70 oraz IPN BU 01434/555 – indeksu katalogu archiwalnych zasobów akt IPN – lista Wildsteina) oraz Elżbiety Anny Szczepańskiej (IPN BU 0901/2505 – indeksu katalogu archiwalnych zasobów akt IPN – lista Wildsteina).
Obie wymienione wyżej osoby były tajnymi oficerami służb bezpieczeństwa, objęte ochroną tajności lub klauzulą „ściśle tajne”, a Janusz Czerwiński , obecny „rektor honorowy” ponadto „tajnym współpracownikiem” (TW), prowadzącym działalność agenturalną i donosicielską (prof. A. Friszke i prof. A. Paczkowski).
Elżbieta Anna Szczepańska miała już również swoje „zasługi” w oczernianiu innych osób–
m.in. zasłużonego duszpasterza i powszechnie szanowanego wśród Polonii australijskiej ks. Eugeniusza Ożoga (por. Polsko – Polonijna Gazeta Internetowa „Kworum”, Zbigniew Nowakowski „W obronie księdza Ożoga” 22 czerwca 2007 r.).
Publikowana i kolportowana prowokacja na temat mojej pracy magisterskiej ma na celu
odwrócenie uwagi opinii publicznej na temat moich działań dotyczących wyeliminowania
korupcji, patologii i wszelkich nieprawidłowości ekonomicznych i finansowych
występujących w AWFiS w Gdańsku, jak również podejmowanych przeze mnie starań
mających na celu zapobieżenie patologiom związanym z nadawaniem stopni i tytułów a
występującym ze szczególnym nasileniem w okresie kadencji rektora Janusza Czerwińskiego i Wojciecha Przybylskiego, za które to nieprawidłowości Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów zawiesiła prawa do ich nadawania Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku na dwa lata.
Według protokołu kontrolnego CBA z przeprowadzonej kontroli w AWFiS zarówno Janusz
Czerwinski, jak i Wojciech Przybylski działali przez wiele lat na szkodę Akademii
Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku w okresie swoich kadencji rektorskich.
prof. nadzw. dr hab. Tadeusz Huciński
Filed under: Plagiaty, Teksty nadesłane |
Elżbieta Szczepańska – psycholog z wilczym biletem
Brak odniesienia sie co do merium….
Sprawa zarzutow nie da sie wyjasnic bez porownania obydwu tekstow
prac magisterskich.
Huciński pomawia o współpracę z SB
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/318719,hucinski-pomawia-o-wspolprace-z-sb,id,t.html
Prof. Huciński zaprzecza, żeby doszło do plagiatu. Były rektor AWFiS, twierdzi, że sobotnia publikacja „Dziennika Bałtyckiego” jest elementem prowokacji z udziałem „agentów SB”.
Napisaliśmy, że była pracownica katowickiego AWFiS, Elżbieta Szczepańska, w swojej książce formułuje oskarżenie o to, że Tadeusz Huciński dokonał plagiatu części jej pracy przy pisaniu swojej pracy magisterskiej.
Teraz robi się afery z pracy magisterskiej napisanej 35 lat temu. We Wrocławiu ściga się profesora pod zarzutem plagiatu kilkunastu stron sprzed 17 lat. Przeczytajcie sobie prace i kodeksy etyki profesorów sprzed 100 lat. To w większości plagiaty. Może ich ciała wyrzucić z grobów i publicznie powiesić albo spalić na stosie? Ta paranoja narasta. Przypominam, że przedawnienie w wypadku zabójstwa wynosi 25 lat.
Zarzuty z anonimowego donosu
Autor donosu, zatytułowanego Prawda o dr. Marku Wrońskim – czyli skandal nad skandale , pisał o rzekomych nierzetelnościach popełnionych przez M. Wrońskiego w obronionej w lutym 2012 na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi pracy habilitacyjnej. Zarzucił mu: wykorzystanie w habilitacji starego, nieaktualnego dorobku badawczego, autoplagiaty, przypisywanie sobie dorobku współautorów swoich artykułów publikowanych w Ameryce oraz nepotyzm (odnosił go do okresu, gdy Wroński pracował w szpitalu we Wrocławiu).
Jak „wyjaśnia” na wstępie autor donosu, dr Wroński „uciekł z Warszawy, gdzie pracuje na WUM, chyba ze wstydu ” (w cytatach z donosu zachowujemy oryginalną pisownię, łącznie z pogrubieniami tekstu).
Wg donosu, habilitacja Wrońskiego oparta jest na 13 pracach z lat 1994-1996, a w jej autorskim streszczeniu „znajdują się wnioski, oczywiste dla każdego studenta medycyny już od lat. Dodatkowo są to głównie prace o charakterze poglądowym i nieliczne o analizie wyników leczenia nowotworów leczonych jednak nie przez niego a przez innych. Może byłoby to aktualne, ale przed 20 laty, a nie była to habilitacja z historii ale z MEDYCYNY (…) Tamte wyniki można jedynie wyrzucić do kosza. Ponadto większość tych prac to autoplagiaty lub plagiaty ze zmieniającymi się współautorami i obliczeniami”. Habilitacja Wrońskiego „roi się od PLAGIATÓW i innych nieuczciwości ”. Zdaniem autora donosu, M. Wroński miał być „przez wiele lat zatrudniony w klinice swojego ojca”.
Do donosu dołączono streszczenie habilitacji M. Wrońskiego, listę publikacji, które złożyły się na habilitację oraz kopie kilku jego publikacji po polsku i po angielsku.
Piotr Kieraciński